Wspominałam w ostatnim wpisie o zapowiadanych, dalszych planach rządu związanych z umożliwieniem rodzinom o niskich dochodach zakup mieszkania.
Plany w tym zakresie, są jednak na tyle dalekie, iż warto przyjrzeć się raczej co na chwilę obecną daje rodzinie planującej zakup mieszkania rządowe dofinansowanie.
Zgodnie z założeniami programu 500+ każda rodzina która złoży stosowny wniosek i dopełni wymogów formalnych może liczyć na dofinansowanie kwotą 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, do czasu ukończenia 18 lat. Ważne jest, iż nie ma tu znaczenia dochód rodziny.
Załóżmy jednak, iż rodzina osiągająca obecnie dochód w postaci dwóch pensji na poziomie minimalnego wynagrodzenia, posiada 4 dzieci – ich dochód wzrośnie automatycznie co najmniej o 1500 zł miesięcznie. Taki wzrost teoretycznie może mieć istotne znaczenie dla zdolności kredytowej potencjalnych nabywców nieruchomości – dziecko powinno stać się dla banku „źródłem przychodu”.
Wsparcie ze strony rządu, ma ze swej istoty charakter dochodu stałego. Powinno więc być szczególnie traktowane przez banki.
Czy jednak tak się stanie?
Cóż, banki nie muszą odnajdywać we wspomnianym programie jedynie „plusów”.
Zawsze przecież rząd, obecny lub przyszły, może wycofać się z kontynuacji programu. Powodem nie muszą być nawet zmiany polityczne, ale również finansowe.
Jakie stanowisko zajmą banki? Na obecną chwilę bardzo ostrożnie podchodzą do omawianego zagadnienia. Musimy więc sięgnąć „do niekonwencjonalnych metod” tj. podejścia praktycznego.
W najbliższych dniach postaram się przedstawić wyniki mojego małego śledztwa w tym zakresie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }